niedziela, 4 września 2016

Post specjalny - mój powrót do szkoły

Witam!

Tak jak obiecałem przy publikacji ósmego rozdziału, wstawiam post specjalny :) Będzie on (jak zresztą po tytule się domyśleliście) dotyczył mojego powrotu do szkoły. Chcę się z wami podzielić tym, co ja zakupiłem do szkoły, jak się do niej przygotowuję i przy okazji zapoznać was z moimi ''trickami'' na to, jak mieć najwięcej wolnego czasu i jak najlepiej organizować sobie dzień. No to zaczynamy...

#1: Akcesoria

Na początek opiszę i pokażę Wam rzeczy, które ja zakupiłem na rok szkolny 2016/17.

1. Torba (to akurat jest nabytek z zeszłego roku):

Torba jest bardzo praktyczna. Nie będę się tutaj rozdrabniał na każdą przegródkę po kolei, więc najpierw zdjęcie:


Torba jest na długim, regulowanym pasku. Posiada jedną, bardzo praktyczną i pojemną kieszonkę na ''klapie'', od której zamek widzicie zresztą na powyższym zdjęciu. Klapa jest zapinana na klamry, ja jednak z tej opcji nie korzystam. W środku znajduje się długopisy, telefon i np. portfel. W mojej torbie miejsce tam znajdują jakieś zakreślacze. W środku dwie pojemne kieszenie i jedna z boku mniejsze na coś niezbędnego, aby mieć do tego szybki dostęp. Cena torby teraz raczej nie powinna przekraczać 400zł. Walizki i inne wytwory Bugatti można dostać nawet w Kauflandzie lub po prostu w sklepie internetowym :) 

2. Piórniczek (sorry za słabą jakość, ale wysyłam z telefonu ;) )


Nie jestem zwolennikiem noszenia ze sobą kredek, pisaków, mazaków, farbek, długopisów żelowych i innych tego typu rzeczy, bo liceum to w końcu nie przedszkole, a nauczyciele nie będą czekać aż wyschnie Wam korektor lub podkreślicie ważne daty :) W moim piórniku więc znajdują się: dwa czarne długopisy, dwa ołówki, gumka oraz temperówka. Ja kupiłem go za niecałe 20zł w osiedlowym papierniczym.

3. Śniadaniówka


Śniadaniówka jest w tym poście chyba najciekawszą rzeczą :D Nie chodzi tu wcale o to, że kocham jedzenie, ale o to, że była to świetna okazja. Połowa na kanapki, druga, szczelna część na sałatkę lub inne cudo z widelco-łyżką. A to wszystko za 5zł ;) 

4. Inne akcesoria



W mojej ambitnie zapełnionej szufladzie znajduje się reszta przyborów, które pomagają mi ogarnąć się w trakcie roku szkolnego. 

4.1. Karteczki samoprzylepne przydają się do zapisywania dat sprawdzianów i wieszania ich np. na ścianie :P Mniejsze z kolei do zaznaczania stron w książkach lub zeszytach:)
4.2. Spinaczy można użyć do zebrania w jedno miejsce kartkówek czy kserówek z danego przedmiotu. 
4.3. Zszywacz przydaje się do wpinania do zeszytu kserówek (np.) jeśli nie chcemy babrać się w kleju.
4.4. Zakreślacze do porządkowania notatek w domowym zaciszu. 

Wyżej wymienione rzeczy są niezbędne do sumiennego przykładania się do szkolnych obowiązków, a używane z rozwagą bardzo pomagają nie zgubić się w stosie kartkówek i notatek :)

#2 Plan dnia

Teraz już przejdziemy do czegoś mniej sztywnego :) 

Mój plan dnia w szkolne dni jest mało napięty, a wszystko dzięki temu, że z rozwagą ułożony. Jako iż ostatni wychodzę z domu, a pierwszy wracam, po wstaniu muszę wyprowadzić psa. 


Codziennie (łącznie z weekendami!) wstaję o 5:30. Jako, że jeżdżę do szkoły pociągiem, a dojazd zajmuje mi około 35 minut, wychodzę z domu 10 minut przed odjazdem pociągu, a jadę tak, aby być w szkole zaledwie 5 minut przed rozpoczęciem zajęć (szkoła 100 metrów od peronu). Dla dojeżdżających do szkoły taka rada: najlepiej ustalcie sobie jedną godzinę pociągu, którym będziecie jechali (od gimnazjum przeważnie mamy na 8:00). Nie trzeba się bać o jakąś różnicę (nie mówię tu o wypadku czy problemach technicznych), ponieważ w roku szkolnym pociągi bardzo rzadko drastycznie zmieniają godziny kursów. Jeśli już to robią, to są to święta lub po prostu godziny wieczorne, te zmiany są z dużym wyprzedzeniem wywieszane koło fizycznego rozkładu jazdy :)

Czyli w skrócie:

5:30 - pobudka
5:40 - 5:55 - poranne ogarnianie się
5:55- 6:10 - spacer z Mają (tym stworkiem u góry)
6:10 - 6:30 - śniadanie i kawa oraz przygotowanie śniadania do szkoły
6:45 - wyjście z domu
6:55 - pociąg
7:40 - pociąg na miejscu
8:00 - zajęcia

Od razu po powrocie do domu i zjedzeniu obiadu zajmuję się zrobieniem zadań domowych tak, aby nie zostało mi to na późny wieczór lub, w przypadku piątku, na niedzielę. Następnie przygotowuję sobie rzeczy na jutro i, jeśli mamy do czynienia ze zbliżającą się kartkówką, robię notatki. Następnie wyznaczam sobie ilość czasu wolnego i, w zależności od ilości sprawdzianów czy innych takich, pod wieczór się uczę.

Tak właśnie wygląda mój do bólu sztywny plan dnia. Szara rutyna niczym z najbardziej przesłodzonej książki o grzecznych dzieciach. Ale prawda pozostaje bolesna - jedynie tak sobie poradzimy z natłokiem obowiązków. Przecież belfrów nie obchodzi, że obok ich przedmiotu mamy do ogarnięcia jeszcze 17 innych, co tam :D

#3 Porady

Ostatnim punktem w dzisiejszym dodatkowym poście będą porady dot. szkolnego dnia ;) Nie ma ich dużo, bo są wyciągnięte z mojego planu dnia :)

1. Nie słuchaj muzyki podczas odrabiania zadań domowych i nauki.

Mimo, że jest to świetny, cudowny i niezastąpiony sposób na naukę... również został trochę przekłamany. Nie wierzcie ludziom, którzy mówią ''Wrócę se do domu, muza na full i nauka iks de'', bo i tak w rzeczywistości tak nie zrobią. Jeśli jednak zrobią, to znaczy, że nie chcą czegoś wkuć tylko pogapić się w zeszyt. Nawet najcichsza muzyka skutecznie dekoncetruje i każe nam się skupić na tym, co szybciej przyciąga naszą uwagę.

Przykład: idziemy przez rynek. Jedno stoisko: spokojny staruszek, drugie: krzykaczka nawołująca do skorzystania z super oferty. To chyba jasne, że pójdziemy najpierw do tego, co skuteczniej przykuło naszą uwagę..? Tak samo jest z muzyką, jest ona bardziej dynamiczna, szybsza i wciągająca niż fakt, że najlepszym ministrem spraw zagranicznym był Józef Beck... Pfffffff :)

2. Nie słuchaj muzyki podczas jazdy pociągiem w dzień sprawdzianu (!)

Punkt podobny, ale bardzo ważny. Słuchanie muzyki podczas dojazdu czy dojścia do szkoły w dzień kartkówki lub sprawdzianu nie jest dobrym pomysłem, piszę w oparciu o własne doświadczenie, lepiej pogapić się w okno :)

3. Ołówki ostrz, długopisy sprawdzaj, notatki rób dzień przed. 

Wypisany długopis lub złamany ołówek to najgorsza rzecz, jaka może nas spotkać podczas napiętej lekcji.

4. Nie używaj korektora i zakreślaczy na lekcji.

O ile gimnazjum to przelewki, to w szkole ponadgimnazjalnej nie ma czasu na czekanie aż wyschnie korektor lub podkreślanie na kolory tęczy notatek sweetaśnymi markerami. Zostaw to sobie do domu, a gwarantuję, że nie zgubisz się na lekcji i zanotujesz wszystko. 

5. Nie zostawiaj kluczy, portfela lub telefonu w plecaku/torbie. 

Nie mówię tutaj o złodziejach, bo nie bądźmy tacy nieufni. Wymienione w tytule porady rzeczy są pierwszym, czego potrzebujemy przeważnie w szkolnym dniu. Zostawianie ich pod klasą nie jest dobrym pomysłem, no chyba, że bierzecie zawsze torbę ze sobą.

6. Ładuj telefon wieczorem.

Skąd wziął się głupi zwyczaj ładowania telefonu przez całą noc. Wiecie ile prądu to zżera? No tak... przecież selfie same się nie zrobią, #zarazidespac musi trafić na Facebooka i Snapchat obowiązkowo! 
Większość telefonów korzysta już z technologii FC (wiem, że LG bo sam mam). Z tego względu bateria jest naładowana w godzinę jeśli telefon jest bezczynny. Po co ładować go przez następne osiem, skoro przy wyłączonym Wi-Fi, transmisji danych i zatrzymanych aplikacjach w tle spadnie nam maksymalnie 1%? A zaoszczędzimy rodzicom ~5złotych

7. Odkładaj telefon jak najdalej się da + włączaj kilka budzików przed planowaną godziną wstania (jeśli wiesz, że masz z tym trudności)

Budzik budzikiem, ale co nam da to, że skoro wyjmiemy telefon spod poduszki i klikniemy ''uśpij'' lub ''odwołaj'' nawet bez otwierania oczu? Naładowany telefon odłącz i połóż najlepiej na parapecie lub gdzieś na drugim końcu pokoju. Jeśli będziemy musieli wstać, aby go wyłączyć - rzadko kiedy położymy się ponownie.
+ Jeśli masz taką możliwość, ustaw opcję wzoru/układanki. Spowoduje to to, że telefon poprosi nas o kliknięcie klocków np. od najmniejszej liczby do największej, aby zdezaktywować budzik. 

Jeśli wiesz, że masz trudności ze wstaniem, ustaw sobie np. pięć budzików co 10 minut tak, aby ostatni był na godzinę, o której chcemy wstać. 

8. Sałatki do szkoły - zło, chyba że...

Jeśli zamierzasz zrobić sobie do szkoły sałatkę lub pokroić w kawałki owoce typu kiwi, pamiętaj o tym, aby zadbać o wysoką szczelność pojemnika oraz odcedzeniu wody/soku z naszej przekąski. 

9. Nie pisz takich poradników, bo skończą Ci się pomysły szybciej, niż byś to planował :D

__________________________________________________________________________

No, to by było na tyle :) Mam nadzieję, że taka forma wpisu Wam się spodoba i być może będziecie chcieli więcej dygresji w historii Denisa? Dajcie znać w komentarzach!

Informuję również, że jeśli ktoś chce, aby jego blog znalazł się na pasku bocznym lub w linkach, niech zgłosi się w zakładce ''Linki'' :) 

Pozdrawiam i do przeczytania :)

10 komentarzy:

  1. Zacznę od końca.
    Nie dawałam żadnych linków, a jakoś jestem. Proszę mi to wytłumaczyć, panie K.
    Chyba nigdy nie napiszę poradnika. To masakra, ja jestem jakąś chodzącą katastrofą, lepiej żeby nikt nie powtarzał rzeczy po mnie.
    Ja jestem chora psychicznie, bo ZAWSZE budzę się 5 minut przed dzwonkiem. I potem normalnie wstaję. Wha?
    Boże, ile razy mi się zdarzyło mieć wypisany długopis, nawet kiedy wieczorem albo nawet rano świetnie pisał xd
    Za to ja MUSZĘ słuchać muzyki podczas odrabiania lekcji. Tak, tak, dekoncentracja i wgl, ale ja po prostu nie mogę pracować w ciszy. Chociaż znowu nie puszczam muzyki na maxa, tylko na zwykłą głośność. Ale nie słucham metalu. Tylko lekkie kawałki. I to mi pomaga zdecydowanie.
    każdy jest inny!
    Jezusie, nie mogłabym wstawać codziennie o 5:30. Kurcze, ja wstaje za dziesięć siódma xd Ale mam autobusem dziesięć minut do szkoły, więc luzik xd
    Tak wgl nigdy nie jechałam pociągiem :O
    Omg jaki słodki pieseeek <3 <3 <3 Pożyczysz?
    Jezusie, nigdy nie widziałam tak malutkiego zszywacza! Jest taki maciupki :O
    Ja muszę mieć zawsze jakieś kolorowe cienkopisy przy sobie. Chociażby do rysowania rysunków na religii :PP A ksiądz gada o Harrym potterze jaki z niego szatan :O
    Z torbą to bym się chyba zabiła. pasek na jedno ramie - odpada. Ja noszę wszystko w plecaku. Zwłaszcza że idę z domu do przystanku dobre 25 minut, więc moje ramię to by była jakaś masakraa.
    Jezusie, to chyba najdłuższy komentarz jaki w życiu napisałam. Brawo ja!
    Moja psychika wariuje (jak zwykle) więc również to chyba najdziwniejszy komentarz jaki w życiu napisałam.
    Czy wspominałam, że jestem dziwna?
    *Osoba, która teraz przeciągle wzdycha*
    Karol zrobił bak tu skula, więc zabrakło dzisiaj króla (?)
    Co ja robię ze swoim życiem?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie pożyczę :D A ten zszywacz jest taki słodki, że nie mogłem go nie kupić :D Dziękuję za wylewny komentarz :)

      Usuń
  2. Naprawdę fajne sposoby, jak dobrze że ja już skończyłam i gimnazjum i liceum i nie musze sie juz z tym wszystkim męczyć. Studia zaczynam dopiero w polowie października, zaoczne, wiec ahhhh żyć nie umierać , pozdrawiam :D
    (recenzentka-ksiazek.blogspot.com)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No... Hmm... zakładając, że zdam... zostały mi jeszcze niecałe dwa lata do studiów :)

      Usuń
  3. Hm. Jeśli chodzi o muzykę podczas nauki - pjona, bo mnie też przeszkadza (tak na marginesie ten błąd to celowo). Ale jeśli mam sprawdziań np. 23 marca, to zawsze 23 marca w drodze do szkoły słucham muzyki tak głośno jak pozwolą moje uszy^^ (Yhm.. Już wiem dlaczego dostałam jedynkę ze sprawdzianu z algebry... #MądraJa). Ogólnie super post :)
    Pozdrawiam,
    Rebel Queen
    P.S *Nieufni

    OdpowiedzUsuń
  4. Aaa faktyczie haha! :D Bo kliknąłem opcje szukaj na stronie i tak wpisuję ''nieufni'' i tylko i Ciebie i tak hmm.. dobra! sytuacja opanowana :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Wchodzę, patrzę a tu nie ma rozdziału! Co to się dzieje?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozdział się pisze ;) Przepraszam za tą przerwę, ale ostatnio mam dowalone 5 odpytywań tygodniowo (u mnie to przebiega trochę inaczej) do tego dochodzi praca:( postaram się napisać na jutro/pojutrze coś ciekawszego;)

      Usuń

Drogi czytelniku! Dodając komentarz pamiętaj, że to, w jaki sposób się wyrażasz, jest Twoją wizytówką! :)